Dawno temu w Paryżu...dużo zdjęć

a dokładniej we wrześniu 2013, byliśmy na tygodniowym urlopie w Paryżu. Wiedząc, że w miejscu zamieszkania, będziemy właściwie tylko spać wybraliśmy najtańszą opcję, najbliżej centrum poprzez serwis airbnb - dostaliśmy to za co zapłaciliśmy, miejsce do spania, małą kuchnie i małą łazienkę, nie było co narzekać. W dzień wyjazdu, dowiedzieliśmy się jeszcze, że mama naszego "gospodarza" [który w tym czasie był na swoich wakacjach] jest Polką, mieszka klatkę dalej, więc już po przyjeździe wyjaśniła nam na spokojnie co i jak. Dzielnica w jakiej mieszkaliśmy zostawiała trochę do życzenia - na każdym rogu oferowano nam zakup "znalezionych" dóbr materialnych [następnym razem sprawdzę, nie tylko czy jest blisko centrum, ale też jaką ma opinię]. Dni zlatywały nam na zwiedzaniu wszystkiego co się dało, wieczorem wracaliśmy mega zmęczeni i od razu padaliśmy na łóżko celem zaznania odpoczynku i spokojnego snu. A oto kilka naszych spostrzeżeń, po wizycie z Paryżu:Musée du Louvre - jak dla mnie za duży, za dużo ludzi, na pewno z roczniakiem, nie da się obejrzeć całości - maluch [zresztą nie tylko] po prostu się znudzi.Musée d'Orsay - dużo mniejsze, jakieś takie cieplejsze, mała spokojnie przeszła z nami całe i była całkiem zadowolona.Brudno - niestety jest właściwie wszędzie, na ulicy, w sklepach, w fast foodach czy kawiarniach. Mam wrażenie, że jest dużo brudniej niż w Polsce.

Komentarze Facebook