Moje obydwie ciąże były dla mnie ABSOLUTNIE MAGICZNYM czasem...Czasem, który chciałoby się zatrzymać i sprawić, aby trwał wiecznie, a już na pewno do późnej starości... ;-)Ale zwyczajnie nie można.Jedynym sposobem walki z przemijaniem są fotografie.Dlatego już od dawna marzyłam o ciążowej sesji zdjęciowej.Dziś zostawiam Was z moimi chyba najbardziej intymnymi zdjęciami.Zdecydowałam się nimi z Wami podzielić, aby przekonać Was, że naprawdę WARTO zafundować sobie taki prezent i aby uchronić od zapomnienia i Wasze magiczne chwile...PS. Zdjęcia wykonywane były w dziewiątym miesiącu, pomiędzy silnymi już spinkami brzuszka, w moim mieszkaniu.Autorką jest moja przyjaciółka, która ma WYJĄTKOWE wyczucie emocji oraz wrażliwe oko i która również nosiła wówczas pod sercem swoje maleństwo...