Cel - mięta.

Tuż po upolowaniu czerwonych rurek, w matczynej głowie pojawił się nowy cel - mięta!Był to jeden z tych celów, co to muszę! muszę! muszę! i jak nie będę miała to umrę i koniec będzie i już!Znalazłam.Prześwietne rurki - wycierusy, w genialnym kolorze pastelowej mięty, fantastycznej marki Lindex,  za uwaga 12 zyli!Misja wypełniona ;-)Zdjęcia nadal na cebulę. Zimno u nas cały czas.

Komentarze Facebook