Park Małego Księcia, podobnie jak całą Alzację, odwiedziliśmy w czasie pandemicznym, tuż po lipcowym otwarciu granic Francji. Oznaczało to respektowanie wszystkich zasad bezpieczeństwa i wiązało się niestety również z ograniczeniami zwiedzania. Wiele pomieszczeń, związanych z zabawą interaktywną, było zamkniętych ale na szczęście inne atrakcje zapewniały wesołe i ciekawe spędzenie czasu.
Park Małego Księcia nie jest zresztą przeładowany rozrywkami. Być może dlatego, że powstał dopiero 6 lat temu i cały czas jest rozbudowywany. Widać to również po nasadzonej zieleni. Dzień, w którym odwiedziliśmy park, był upalny więc bardzo doskwierał nam brak wysokich drzew. Całość inspirowana jest oczywiście książką Antoine’a de Saint-Exupery’ego i koncentruje się również na tematyce lotniczej. Oprócz doświadczeń na wirującej karuzeli i kilku roller coasterach (w tym wodnym), można polecieć balonem i wznieść się wysoko w aerobarze by podziwiać okolicę z zupełnie innej perspektywy.