Po przerwie...Długa przerwa ale tylko w blogowaniu.W życiu realnym bez przerwy,w ciągłym ruchu,dużo wyjazdów i możliwości poznania nowych wspaniałych dzieci i ich rodziców...gdzieś tam w tym wszystkim ja z aparatem na szyi."Gdzie się podziewacie?"-czytam na blogu"kiedy nowy wpis?","czy to już koniec blogowania?"...Jest mi szalenie miło,że ktoś o Nas pamięta,ktoś czyta,ogląda i czeka. Mój własny teść  co jakiś czas podgląda "Mamę w dobrym stylu" z nadzieją na jakieś nowości.Kochani, przerwa musiała być aby skupić się na czymś innym.Teraz mam tyle zaległości,że nie wiem od czego zacząć. Dużo do opowiedzenia i pokazania.Chyba zacznę od końca,choć moje wpisy mogą być rozproszone w czasie,nieuporządkowane...Skupiamy się teraz na sobie...Ja,mąż,synek. Po pewnych refleksjach zaczynamy bardziej dbać o to co się dzieje w Nas,co Nas otacza i co jest Nam potrzebne.Dbamy o Nas,celebrujemy każdą chwilę razem i osobno,wtedy kiedy jesteśmy w trójkę,w dwójkę i sami ze sobą. O tym gdzie jesteśmy i co teraz robimy kiedyś tam opowiem...Tymczasem...od niedzieli pochyliłam się nad pewną sprawą w mojej głowie...pewnie jak każda mama,która przeczytała o śmierci Anny Przybylskiej.To bardzo smutne i niesprawiedliwe.Odeszła wspaniała kobieta, przede wszystkim mama małych dzieci.Tak się dzieje,że w momencie takich spraw przypominamy sobie o profilaktyce.Wtedy kiedy przed moimi oczami pojawiła się wizja samotnego męża i synka bez mamy uświadomiłam sobie,że muszę zadbać o zdrowie.

Komentarze Facebook