Usztywnieni.

Jako typowa matka z gatunku panikujących, po przeczytaniu Waszych komentarzy, już z samego rana wydzwaniałam po specjalistach - ortopedach. O dziwo był jeden spec, do którego miejsce wolne od ręki. Poszliśmy.Doktor starszy. Miły.Obejrzał chód.Obejrzał stópki.I kolanka.Skrzywienie ponad normę - postawił diagnozę.Zalecił wkładki korygujące najlepiej kilka par (60zł za parę) oraz zdjęcie rtg, abyśmy wiedzieli jak będą następowały zmiany. Oraz kolejną wizytę za stówkę.Wkładki w sklepie ortopedycznym za ścianą...Wkładki nakazał w każdym obuwiu mieć.Zawsze.A jak do sandałów włożyć?Normalnie.Jak sandały z zapiętkiem będą, to się wkładki nie wysuną.Tyle.Matka - przerażona.W sklepie ortopedycznym wkładki dobiera fizjoterapeuta.Zastrzega, żeby wkładki nie dłużej niż na 4 godziny dziennie wkładać, bo stopy nie należy u takiego maluszka zbytnio usztywniać, gdyż to rozleniwia mięśnie, które powinny się rozwijać.Na co dzień buciki z wkładkami profilowanymi zakładać.Zapytany o Birkensztoki, potwierdza, że super obuwie, tylko koniecznie usztywniona pięta zalecana.

Komentarze Facebook