Mąż robił coś na klatce schodowej i oczywiście mała obserwatorka poszła patrzeć co robi tata.W międzyczasie zdążyła pomalować ścianę oraz podłogę na korytarzu. Całe szczęście, że były to flamastry zmywalne.Po chwili mąż woła mnie: " Chodź coś zobaczyć!".Przychodzę i widzę, a tam moja 19 - miesięczna córeczka stoi na stołeczku przystawionym do windy (sama go tam przyniosła) i naciska przycisk, aby drzwi windy otworzyły się. Za mała żeby dosięgnąć to sobie poradziła :) Główka pracuje :)