Będzie zabawa, będzie się działo...

   Za nami już 14 sierpnia i 14 września, co oznacza ni mniej ni więcej jak to, że moje dzieci mają odpowiednio:ANTOŚ - 6 latALA - 4 lataNie-sa-mo-wi-te! :D   Podobnie jak w roku poprzednim imprezę urodzinową zorganizowaliśmy z Adamem wspólną dla obojga dzieci, bo - pierwsze primo - mają te urodziny tuż obok siebie prawie, a po drugie primo - bo zestaw kolegów i koleżanek mają dokładnie taki sam, czyli wszystkie polskie dzieci z naszego osiedla. :P   Impreza odbyła się 17 września, czyli w zeszłą sobotę. I od początku ciążyło na niej jakieś fatum.W piątek przed imprezą Ala dostała gorączki i skarżyła się na ból prawego ucha. Wszystko to późnym popołudniem, kiedy byłam już po pracy, a wszystkie przychodnie lokalne zamknięte na cztery spusty. Trzeba było jechać do szpitala. Nafaszerowałam Alunię lekami przeciwbólowymi, bo aż płakała przez to ucho, a ona odpłynęła w sen i musiałam na gwałtu-rety szukać starego wózka spacerówki, żeby jakoś ją do tego szpitala dowieźć.

Komentarze Facebook