alleluja

Dzis mielismy podwojne chrzciny Viniego i jego mlodszego kuzyna Maksa. My bylismy jego chrzestnymi, a oni Vinka. Moi rodzice niestety nie mogli dotrzec wiec fotorelacja glownie z mysla o nich. W kosciele msza byla wyjatkowa. Nie jestesmy zbyt religijni, a nasz polski kosciol przypomina raczej swietlice, ale... pierwszy raz byl ministrant, pierwszy raz muzyka gitary. Ksiadz tez byl bardzo mily. Dlatego tez te chrzciny wydaly mi sie wyjatkowe. Udaly sie! Obiad zrobilismy u Panstwa D. mieli duzy stol, ktory pomiescil 7 osob plus dzieci.

Komentarze Facebook